Wicca - trochę o inicjacji, czyli – jak nie zepsuć sobie niespodzianki?



Aleksandra ‘Oltrix’ Mikinka





Odkąd Wicca Tradycyjne zaistniało w naszej kulturze i świadomości religijnej, boryka się z problemem zindywidualizowanego podejścia do Przysięgi Milczenia. Już nasi „Ojcowie Założyciele”, Gardner i Sanders, nie widzieli problemu w opowiadaniu mediom czy wspominaniu w książkach o pewnych zasadach Wicca, jednocześnie stojąc jednak na stanowisku, iż jest to kult misteryjny, którego największe tajemnice trzeba chronić.

W mojej ocenie podejście popularyzujące Wicca nie przysłużyło się tej religii. Historia pokazuje, że większość sekretnych stowarzyszeń i kultów upadało, gdy zaczynały otwarcie mówić o swoich założeniach. W przypadku Czarownictwa problem jest złożony. Z jednej strony Księga Cieni jasno zabrania opowiadania czegokolwiek osobom, które nie przeszły inicjacji, z drugiej – koweny, aby mogły działać prężnie i się rozrastać, potrzebują w jakiś sposób docierać do zainteresowanych, pomóc tym, którzy czują powołanie, w odnalezieniu ich „ścieżki”.

Długo gryzł mnie ten paradoks. Jak zachować balans pomiędzy trzymaniem w sekrecie „Wiedzy Tajemnej”, a odnajdywaniu wspaniałych, wartych poznania i porozmawiania z nimi osób? Jak wyjaśnić osobie, która naprawdę pragnie inicjacji, czym jest (a czym nie jest!) Wicca Tradycyjne, jednocześnie nie zdradzając nic z tego, o czym nie powinno się mówić publicznie? Jak walczyć z tym, że publicznie przez dziesiątki lat powiedziano już tak wiele, że trudno „naprostować” skrzywione wyobrażenia o tym, czym jest Wicca, ponieważ jej pierwotna forma połączyła się dziś z ruchami New Age, została skrzywdzona przez kiepskie seriale, filmy i strony internetowe z „zaklęciami na każdą okazję”?

Dziś tym, którzy proszą mnie o informacje, którzy czują głód wiedzy, a magia na różnych płaszczyznach jest obecna w ich życiu, polecam, by przede wszystkim… stronili od książek poświęconych Wicca, jeśli chcą poznać Wicca. Większość z nich (nie wszystkie) to bardzo kiepska literatura, pisana często przez nieinicjowane osoby, pełna informacji czerpanych z internetu, plotek, domysłów, a wręcz bzdur.

Istnieją jednak takie książki, filmy, dokumenty, dzieła sztuki czy albumy muzyczne, obcowanie z którymi pozwala naprawdę wczuć się w niepowtarzalny klimat Czarownictwa.

Robert Graves w książce Biała Bogini wysnuwa tezę, że najpiękniejsze teksty kultury powstawały pod wpływem „natchnienia Bogini” – to Ona od zawsze inspirowała i inspiruje Poetów i Muzyków, stanowiąc jednocześnie Praźródło i Cel ich dzieł sztuki: „(...) Gdy wiesz, że masz szukać Bogini, dostrzegasz inwokacje do niej w niemal całej poezji, od Szekspira, przez Spensera, Donne’a, Johna Clare’a, Coleridge’a, po Keatsa, Yeatsa i dalej. Boginię można rozpoznać nie tylko poprzez jej dosłowną obecność w wierszu, lecz także poprzez ukryte wcielenia. Na przykład kiedy pohukuje sowa, księżyc płynie niebem jak statek wśród wzburzonych chmur, drzewa pochylają się nad rwącym wodospadem, a w oddali słychać ujadanie psów; albo gdy dźwięk dzwonów w mroźnym powietrzu nagle ogłasza narodziny Nowego Roku.”

Gdy ja myślę o dziełach zainspirowanych przez Bogów, przychodzą mi do głowy rozmaite tytuły, z którymi miałam szczęście się zetknąć i które na zawsze rozpaliły we mnie miłość do Czarownictwa. Uważam, że obcowanie z nimi przygotuje zainteresowaną Wicca Tradycyjnym osobę na to, co ją czeka po inicjacji w dużo większym stopniu, niż książki stricte wiccańskie. Poza tym dziś – po sześciu latach od inicjacji – osobiście żałuję, że tak wiele starałam się poznać „przed” tym niesamowitym, jedynym w swoim rodzaju „obrzędem przejścia”, zamiast po prostu zaufać, dać się poprowadzić, podążać za Głosem Bogów…

Moją listę inspirujących książek, filmów i innych tekstów kultury będę uzupełniała na fanpage’u Wiccanie Łódź w każdą sobotę. Mam nadzieję, że uda mi się tym samym stworzyć uniwersalny „rezerwuar inspiracji”, z którego będziecie czerpać wedle uznania, a obcowanie z którym przyniesie Wam wiele radości / smutku / uczuć wzniosłych / albo przeciwnie – śmiechu


Aleksandra ‘Oltrix’ Mikinka

Komentarze

  1. Praktycznie wszystko zostało przez lata ujawnione. Ostatnio w Polsce opisał to Maciej Witulski w tej książce:

    https://allegro.pl/oferta/wspolczesne-czarownictwo-dzieje-religii-wicca-7469211161

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Siliperiusie, warto pamiętać, że Maciek to osoba mająca dostęp tylko do informacji dotyczących 1. stopnia Wicca, a niestety nie udało mu się dotrzeć do niczego sensownego związanego z 2. i 3. stopniem, poza plotkami i domysłami. Ponadto w jego książce jest mnóstwo błędów i niedopowiedzeń oraz przeinaczeń, których niestety nie udało mu się uniknąć (typu przekręcanie nazwisk, faktów, mylenie linii przekazu etc.) Nie sądzę, aby jego książka była rzetelnym źródłem wiedzy o Wicca Tradycyjnym.

      Usuń
    2. A jednak jest. Pomimo drobnych błędów stylistycznych, literówek (Sagda zamiast Dagda, czy nazwisko Oates czasem napisane Oats) raczej od nikogo żadnych konkretów nie usłyszał. Wiccanie na siłę bojkotują jego pracę próbując zaprzeczyć faktom, które oparł zarówno na zgromadzonej przez siebie bogatej bibliografii jak i informacjom z wewnątrz. Ponadto jego praca ogólnie opisuje czarownictwo i nie jest tylko skupiona na wicca tradycyjnej, stąd też za pewne autor uznał, że opisanie 2 i 3 stopnia nie jest takie ważne. Ponadto zrobili to inni.

      Usuń
  2. 44 year old Electrical Engineer Thomasina Sandland, hailing from Noelville enjoys watching movies like Prom Night in Mississippi and Wood carving. Took a trip to Birthplace of Jesus: Church of the Nativity and the Pilgrimage Route and drives a Navigator. mozesz sprawdzic tutaj

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Będzie nam miło, jeśli zostawisz komentarz :)

Popularne posty